Dziennik treningowy / Blog o tematyce treningu wytrzymałościowego oraz siłowego.

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Raport 014 6.ML oraz relacja z "czwartej dychy do maratonu"

Lekki treningowy tydzień zwięczony startem w zawodach na 10 km.

Zawody odbyły się nad zalewem, i był to bieg z cyklu "dycha do maratonu". Do rywalizacji przystąpiłem z lekkim przeziębieniem i sobota była dniem łykania i ssania wszystkiego co można kupić w aptece bez recepty (oczywiście w granicy zdrowego rozsądku ).

Te zawody miały pokazać że forma jest i że przygotowania idą zgodnie z oczekiwaniami. I tak też było, mimo dość dużej zmiany temperatury nie odczułem tego na biegu, jedynie wiatr był dość silny, więc trzeba było pobiec taktycznie. Oczywiście taktyka polegała na pruciu pod wiatr schowanym za innym zawodnikiem, i to dało efekty. Po biegu czułem że mogłem odrobinę szybciej, ale i tak czas jaki uzyskałem bardzo mnie cieszy. 

Uzyskany czas to 37 minut 26 sekund, jest to moja nowa życiówka na 10 km. Przewidywany czas na maratonie wg kalkulatora ze strony bieganie.pl to 2 godziny 53 minuty.






Zrobiłem 2 dni przerwy przed zawodami od wszelkich treningów, co było dobrym posunięciem, czyli piątek oraz sobota. Dalej pracuje na budowie ale nie odczuwam skutków ubocznych takiej aktywności na treningi i ich jakość, jak i to co oddają na zawodach.

Waga na sobotę wskazała 68,6 kg, jak widać wyraźnie zatrzymałem trochę progres w zrzucaniu wagi. Trzeba wrócić do założeń i dojść do 65 kg. 

Z uwagi na zawody nie zrobiłem zakładanego dystansu tygodniowego, chodziło o to aby w miarę wypoczętym przystąpić do rywalizacji. Dystans jaki udało się zrobić to 56,72 km. Dlaczego dla mnie ten start był aż tak ważny ? A no dlatego bo pokazuje jaki mam potencjał na maraton.

Za dwa tygodnie będę biegł 10 mil, to czy przystąpię do tych zawodów wypoczęty czy z treningu podejmę z marszu.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz