
W tym tygodniu, tydzień zapowiadał się bardziej urozmaicony.

Najgorsze jest to że nie zrobiłem przebieżek, ale może bieg w kopnym śniegu to zrekompensuje.

Z zakładanych 85 km zrobiłem nie co mniej. Ciężki trening to ten w niedzielę, był dla mnie bardzo ciężki.
Na początku tygodnia zjadłem dwie pizze i waga wzrosła do 73,5 kg więc, nie ma progresu w aspekcie zmniejszania wagi startowej

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz